– Wyznam wam pewien sekret. Zbliżcie się – powiedział nauczyciel i przykucnął wśród stolików w klasie, a licealiści nachylili się i z uwagą słuchali dalej. – Nie czytamy poezji i nie piszemy jej, bo jest ładna. Czytamy i piszemy poezję, bo należymy do gatunku ludzkiego, którym targają namiętności. Medycyna, prawo, biznes, inżynieria to szlachetne cele, niezbędne do przeżycia, ale poezja, piękno, romantyzm, miłość nadają naszemu życiu sens. Żeby zacytować Whitmana: O życie me, wciąż powraca to pytanie, niczym pociągi przemierzające miasta głupców. O życie, cóż dobrego dla mnie masz? To, że jesteś, że żyjesz, a spektakl trwa i ty kwestie swą dopisać możesz. A jakie będą wasze kwestie?
To oczywiście scena z niezapomnianego filmu „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”, w którym nowo zatrudniony w szkole nauczyciel John Keating, grany przez Robina Williamsa, próbuje rozpalić w uczniach zamiłowanie do literatury. Poezja, o której z taką pasją opowiada Keating, często trafia w próżnię, zwłaszcza w obecnych czasach, kiedy ludzie lubią mieć podane wszystko natychmiast, bez wysiłku, a na wszelkie nurtujące ich pytania odpowiada w mgnieniu oka przysłowiowy „wujek Google”. Wydawnictwo, które decyduje się na wydawanie poezji, jest albo szalenie odważne, albo nieprzyzwoicie bogate. W popularyzacji rodzimych poetów nie małe znaczenie mają muzycy, którzy wykonują poezję śpiewaną. Stare Dobre Małżeństwo rozsławia Stachurę, grupa Bez Jacka chętnie sięga po Leśmiana, a przejmujące wykonanie „Nieba złotego” Baczyńskiego przez Ewę Demarczyk do dziś wywołuje ciarki na skórze. Dwoje z pięciorga polskich noblistów w dziedzinie literatury zachwyciło świat właśnie poezją – mowa oczywiście o Miłoszu i Szymborskiej. Może właśnie obchodzony Rok Szymborskiej skłoni czytelników w Polsce, choćby z czystej ciekawości, do sięgnięcia po utwory tej właśnie zasłużonej poetki. A może ktoś, kto niby przypadkowo znajdzie się na wieczorku poetyckim jakiegoś mniej znanego poety, zamyśli się nad swoim życiem i potem, już w domowym zaciszu, sam zacznie przewracać strony z poetyckimi strofami. Chciałoby się, żeby tak właśnie się stało, zwłaszcza 21 marca, kiedy przypada Światowy Dzień Poezji.