Marzył o tym, żeby zostać marynarzem. I to marzenie się spełniło, ale wiązało się z wyjazdem z okupowanej przez zaborców Polski w 1878 roku. Przez 16 lat pływał na wodach całego świata w angielskiej flocie handlowej, przez połowę tego czasu sprawował funkcję kapitana. Zasłynął jednak przede wszystkim ze swojej twórczości pisarskiej, którą traktował jako sposób na dodatkowy zarobek. Dwie rzeczy osobiste napełniają mnie dumą, że ja Polak, jestem kapitanem angielskiej marynarki i że nieźle potrafię pisać po angielsku – mówił o sobie Joseph Conrad. 3 grudnia przypada 165. rocznica urodzin tego bodaj najsłynniejszego pisarza polskiego pochodzenia tworzącego w języku angielskim.
Jest czołowym przedstawicielem literatury marynistycznej, chociaż w jego twórczości żegluga po wielkich wodach stanowi jedynie tło dla opowieści o ludziach, którzy zmagają się z trudami egzystencji, odczuwają swoistą „smugę cienia”, stają przed trudnymi wyborami etycznymi. Można śmiało stwierdzić, że to właśnie problematyka moralna, ze szczególnym uwzględnieniem motywów honoru i lojalności, wysuwa się na pierwszy plan w pisarstwie Conrada. Twórczość tę wyróżnia ponadto nowoczesna technika tzw. narracji pośredniej, polegającej na zbieraniu i konfrontowaniu obiektywnych relacji o ludziach i zdarzeniach. Bohaterami jego powieści są Anglicy, Francuzi, Włosi, Niemcy, Polacy, Norwegowie, Hiszpanie, Holendrzy, dlatego niewątpliwie można go nazwać pisarzem europejskim. Do najsłynniejszych utworów Conrada należą: „Lord Jim”, „Jądro ciemności”, „Tajfun”, „Nostromo”, „Smuga cienia”. W 1979 roku Francis Ford Coppola nakręcił słynny film „Czas Apokalipsy”, będący adaptacją „Jądra ciemności” przeniesiony w realia wojny wietnamskiej. Literacka żegluga z kapitanem Conradem, choć bywa chwilami wymagająca, jest w istocie wielobarwną, fascynującą wyprawą po głębinach ludzkich losów.