Kim był Joe Alex?

– Słomczyński jest fascynującą postacią, i podobnie jak Leopold Bloom w „Ulissesie”, zawsze był kimś w rodzaju outsidera – powiedział o polskim pisarzu i tłumaczu prof. Barry Keane z Instytutu Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Maciej Słomczyński był synem amerykańskiego reżysera i producenta filmowego Meriana Coopera, twórcy słynnego King Konga, jednak nazwisko nosił po ojczymie Aleksandrze Słomczyńskim.

Podczas okupacji hitlerowskiej Maciej Słomczyński był więziony na pawiaku, skąd uciekł i przedostał się na Zachód, gdzie służył w armii i żandarmerii amerykańskiej we Francji. Wrócił na stałe do Polski w 1947 roku i po siedmiu latach osiadł w Krakowie. Zajmował się działalnością tłumaczeniową. Przełożył na polski wszystkie utwory Williama Shakespeare’a. Przez ponad pół wieku był jedynym polskim tłumaczem „Ulissesa” Jamesa Joyce’a (dopiero w 2021 roku drugiego tłumaczenia dokonał Maciej Świerkocki). Ponadto Słomczyński przetłumaczył klasykę literatury angielskiej i amerykańskiej, m.in. „Alicję w krainie czarów”, „Podróże Guliwera”, „Piotrusia Pana”, „Raj utracony”, „Światłość w sierpniu”.

W latach 60-tych XX wieku pojawił się na rynku nowy pisarz, Joe Alex. To detektyw, który w swoich książkach opisywał prowadzone przez siebie sprawy kryminalne. Za tą postacią i pseudonimem literackim krył się Maciej Słomczyński. Jego kryminały (wydawane również w znanych wówczas seriach „Z Jamnikiem” i „Klub Srebrnego Klucza”) zyskały niezwykłą popularność wśród czytelników. Akcja jego utworów rozgrywała się na zachodzie i nawiązywała do klasycznego angielskiego kryminału detektywistycznego. Słomczyński był ponadto jednym z inicjatorów powstania telewizyjnego Teatru Sensacji „Kobra”, a także był autorem scenariuszy do filmów „Ostatni kurs” (1963), „Zbrodniarz i panna” (1963) oraz „Gdzie jest trzeci król?” (1966).

10 kwietnia mija 105. rocznica urodzin Macieja Słomczyńskiego. Choć jego praca na rzecz tłumaczenia dzieł angielskich i amerykańskich była przeogromna, to dziś wielu ludzi kojarzy go głównie jako Joe Alex, a jego kryminały pomimo upływu lat wciąż czyta się znakomicie.